Jak przetrwać studia – Anatomia Prawidłowa

Dzisiaj wpis o chyba największym koszmarze każdego przyszłego i świeżego studenta medycyny, czyli o Anatomii 🙂

Anatomia Prawidłowa – najdłuższy, najtrudniejszy i najciekawszy dział z jakim będziecie mieli styczność na pierwszym roku studiów. Przedmiot trwa dwa semestry, składa się z ośmiu działów (osteologia, ośrodkowy układ nerwowy, głowa i szyja, klatka piersiowa, brzuch, miednica, kończyna górna i dolna) i kończy się dwuetapowym egzaminem w sesji letniej (egzamin praktyczny + teoretyczny). Od razu na początku zaznaczę, że za czasów mojego pierwszego roku forma zajęć, kolokwiów i egzaminu była trochę inna niż ta obecna, ale rdzeń pozostał ten sam. Za moich czasów (jak strasznie to nie brzmi) zajęcia krótko mówiąc były przerąbane, bo wiadomo – byli „lepsi i gorsi” asystenci, czyli tacy u których zaliczenie to była czysta formalność i tacy u których szło się w maju na 8 komisów. Oczywiście wszystko zmieniło się na lepsze wraz z wprowadzeniem kolokwiów centralnych, ale wyobraźcie sobie jaki przeżywałem stres w obawie przed trafieniem na tego „gorszego” asystenta 😛

Skład Zakładu za moich starych dobrych czasów

Z wielkiej puli asystentów moja grupa „wylosowała” dr. Szafrańskiego i w sumie był to dobry los. Pamiętam, że ledwo usiedliśmy do stołu w sali prosektoryjnej i po szybkiej obczajce padło pytanie „z jakiego liceum tutaj trafiliście?”. Większość odpowiadała Hoffmanowa lub Batory, tylko ja taki jeleń nie skończyłem żadnego „prestiżowego” liceum co nie umknęło uwadze Pana doktora i miałem wrażenie, że będzie to pretekst do „specjalnego” traktowania mojej skromnej osoby 😛 w sumie się nie myliłem i miałem wrażenie, że doktor nie za bardzo mnie lubi, ale na szczęście mimo wszystko doktor okazał się być spoko facetem 😉 Ostatecznie doszedłem do wniosku, że nie lubił takich typowych obiboków i niestety sprawiałem takie wrażenie, bo nie za bardzo wiedziałem jak mam zabrać się do nauki Anatomii… to w końcu szpilki są najważniejsze? Na czym skupić się przy nauce z książek? Dopiero ogarnąłem to przy klatce piersiowej… ale jak to mówią – „lepiej późno niż wcale” 😛

Zajęcia wyglądały tak, że oglądaliśmy sobie modele i preparaty i w razie jakiś wątpliwości w rozpoznaniu struktury prosiliśmy doktora o pomoc. Nie było żadnej suchej teorii, która była na wykładzie przed ćwiczeniami, tylko czysta praktyka… i w sumie bardzo mi to odpowiadało. Zazwyczaj był ktoś z koła i układał nam szpilki, żebyśmy mogli sobie poćwiczyć rozwiązywanie. Ćwiczenia mijał szybko i przyjemnie.

Kolokwia to już była w ogóle inna bajka (zależały od widzimisię asystenta) 😛 najbardziej utkwiły mi w pamięci dwa pierwsze 😀 pamiętam, że na pierwsze siedziałem nad atlasami, bo wszyscy straszyli, że szpilki to jakiś dramat i jak je się zaliczy to teoria to czysta formalność… doktor nie zrobił szpilek i większość poległa na teorii 😛 A z kolei na OUN mieliśmy szpilki i były takie proste, że w całej grupie zdała je chyba jedna osoba 😀

Po skończeniu chyba najgorszego działu, którym była głowa i szyja każdy kolejny dział wydawał się być prostszy… I tak kończąc mój wspomnień czar, który odbiega od obecnego programu zajęć przejdźmy do konkretów!

dr n. med. Andrzej Szafrański

Nie oszukujmy się – Anatomia to najtrudniejszy, najbardziej wymagający i najważniejszy przedmiot na pierwszym roku. Spędzicie nad nim dużo czasu, zarwiecie wiele nocy, nie raz będziecie chcieli rzucić to w cholerę i gwarantuję, że do czasu zdania egzaminu większość z Was będzie go nienawidzić, ale wraz z kolejnymi egzaminami (zwłaszcza przy Farmakologii i Internie) dojdziecie do wniosku, że w sumie nie był taki zły i były to jedne z ciekawszych zajęć na studiach.

Ale żeby do takiego wniosku dojść trzeba najpierw zdać wszystkie kolokwia i egzamin, a jak to zrobić? No niestety trzeba trochę popracować 😛 #zlotemysli

Oczywiście, żeby przetrwać ten przedmiot trzeba mieć z czego się uczyć i tutaj polecam się zaopatrzyć w: zestaw Skawin (koniecznie!), atlas anatomiczne (który wybrać? macie tutaj LINK), „Anatomię czynnościową ośrodkowego układu nerwowego” prof. Gołąba (lub skrypt prof. Dobaczewskiej – kto co woli) i ewentualnie Pituchową. Według mnie szkoda życia na czytanie Bochenka, ale sami zdecydujcie. Poza powyższym zestawem wydrukujcie sobie zestaw „bazówek”, które dla Was starannie zedytowałem i posegregowałem:

Osteologia

Ośrodkowy Układ Nerwowy

Głowa i Szyja

Klatka Piersiowa

Brzuch

Miednica

Kończyna Górna

Kończyna Dolna

Punkty bazowe, czyli popularnie zwane „bazówki” to takie szpilki które można porównać do teoretycznego egzaminu na prawo jazdy – musicie wkuć je na pamięć, bo jeśli pomylicie się w dwóch (za moich czasów z 20) to kończycie egzamin z 2 i Wasze wypociny nie są dalej sprawdzane i nie podchodzicie do teorii, nawet jak resztę macie na 100% poprawnych odpowiedzi. Dlatego poproście asystenta czy studenta z koła anatomicznego, żeby układał Wam „treningowe” szpilki bazowe na ćwiczeniach!

Wiem, że może brzmi to głupio, ale chodźcie przygotowani na seminaria i ćwiczenia, żeby jak najwięcej z nich skorzystać. Chodząc na ćwiczenia, żeby tylko pogadać z kolegami z grupy to strata czasu i na bank przypłacicie to stresem przed kolokwium lub egzaminem.

Koniecznie zaplanujcie sobie czas! Jak wiadomo nie samym studiowaniem człowiek żyje, a w piątki wieczorem kuszą wspólne wyjścia na imprezy do Medyka (nie wiem czy ktoś tam jeszcze imprezuje), więc nie róbcie sobie zaległości w materiale!

Nie zakładajcie opcji „teraz nie chce mi się uczyć, zdam to w maju na komisie”!! To jest chyba najgorsza wymówka jaką możecie sobie zrobić! Zapomnijcie o trzecim terminie w maju i starajcie się zaliczyć kolokwia w pierwszym lub ewentualnie drugim terminie. Pamiętajcie, że zaległości lubią się mścić!!

Niestety nie wypowiem się w temacie testu, bo go nie pisałem, ale za to wiem, że na stronie Zakładu są dostępne testy z poprzednich lat.

Strona zakładu – LINK 

Kończąc moja motywacyjną wypowiedź dodam tylko, że wszystko się uda jeśli włożycie w to trochę (no dobra, trochę więcej niż trochę :P) pracy, nie będziecie się poddawać i będziecie dążyć do celu… poczekajcie na egzamin z Farmakologii, wtedy Anatomia będzie wydawała się mega błahym przeżyciem 😛

Oczywiście ciężko zmieścić w wpisie wszystkie szczegóły dotyczące przedmiotu, dlatego chętnie odpowiem na wszystkie (w miarę możliwości) męczące Was pytania 🙂 piszcie w komentarzach 🙂

Moja grupa na pierwszym roku – 8 🙂 na drugim na większość zajęć już chodziłem z inną grupą, ale wspominam ich bardzo miło 🙂

FAQ

  • Czy kupować czaszkę?

Koszt czaszki to ok. 200-400 zł i według mnie jest to niepotrzebny wydatek, bo Zakład udostępnia tyle preparatów i modeli, że spokojnie dla każdego starczy. Jedyny minus wypożyczalni to brak wynoszenia wypożyczonych kości poza teren Anatomicum, więc w grę wchodzi tylko nauka na korytarzu lub w zakładowej bibliotece.

  • Czy kupować szkielet?

Tak samo jak w przypadku czaszki, tylko tym razem mówimy o dużo większym koszcie w okolicach 500-1500 zł. Według mnie zbędny zakup, bo wykorzystacie go tylko na osteologii lub ewentualnie jeszcze na kończynach.

  • Gdzie można się uczyć na modelach poza murami Anatomicum?

W Centrum Biblioteczno-Informacyjnym (za Rektoratem) istnieje możliwość wynajęcia (nieodpłatnie) pokoju samodzielnej nauki w którym znajdziecie podręczniki, atlasy i co najważniejsze – modele anatomiczne. Cała procedura wygląda chyba tak, że rano idziecie do ochrony i wynajmujecie pokój na jakąś konkretną godzinę… ale nie mam pojęcia, bo jak ja chodziłem na Anatomię to ten budynek był dopiero w planach, więc z takiego pokoju nie korzystałem 😛

  • Czy ludzie mdleją w prosektorium?

Krąży taki mit, ale osobiście nikogo nie znam kto miałby taki wypadek. Do oglądania preparatów jesteście stopniowo przygotowywani – najpierw suche kości, później mózgi w słojach i w końcu przy okazji działu z głowy i szyi macie styczność z całym „preparatem”. Nie ma co ukrywać, że pierwsze otwarcie worka dla niektórych może być troszkę szokujące, ale dacie radę 🙂

  • Co to jest „Scapula Aurea”?

Jest to konkurs z wiedzy anatomicznej. I znowu – „za moich czasów” 😛 do wzięcia udziału w konkursie byli zapraszani przez asystentów tylko najlepsi studenci z grupy. Głównym warunkiem miały być dobre oceny (chyba średnia ok. 4.0) i wszystkie kolokwia zaliczone w pierwszym terminie (jakikolwiek drugi termin automatycznie nie dopuszczał do konkursu). Nagrodą był udział w ogólnopolskiej edycji konkursu i egzamin w terminie zerowym u prof. Ciszka. Czy warto? Moim skromnym zdaniem nie 😛 bo i tak podchodzi się do tego egzaminu, tylko jest się zwolnionym z egzaminu praktycznego (stresujecie się, bo odpowiadacie u szefa) i zaczyna się trochę wcześniej wakacje. Poza tym co to za zwolnienie z egzaminu praktycznego jak w ramach konkursu i tak piszecie szpilki – najpierw w Zakładzie i później w mieście gdzie jest organizowany etap ogólnopolski 😛 ale kto co lubi 😉

Pamiątka z edycji konkursu, w którym brała udział moja Kasia 😉

  • Czy jest sens brać korepetycje z Anatomii?

I znowu – „moim skromnym zdaniem” zdecydowanie nie warto z dwóch bardzo prostych powodów: -szkoda pieniędzy, bo płacicie komuś kto czyta z Wami atlas, a chyba potraficie robić to sami -do wspólnej nauki, odpytki przed kolokwium lepiej poprosić koleżankę/kolegę z grupy i wspólnie się pouczyć (zdecydowanie polecam tę formę nauki!!). Nie zwracajcie uwagi na te wszystkie plakaty zamieszczone w Anatomicum. Jeśli potrzebujecie korepetycji z przedmiotu, który polega tylko na wkuciu książek i atlasów to coś robicie nie tak. I wiem, że robię zły PR moim znajomym, którzy udzielali takich „korepetycji”, ale nie dajcie się naciągać, bo nikt się za Was nie nauczy!

Powoli kończąc ten wpis mam do Was drodzy pierwszoroczniacy prośbę – dajcie znać, czy jeszcze dostajecie takie książeczki na początku zajęć 😀 uwielbiam ją, cudowna pamiątka 😉

Możecie błagać, ale i tak nie zrobię zdjęcia środka książeczki 😛

I na sam koniec wpisu mega popularny demotywator mojego rocznika i chyba najbardziej klasyczny dowcip, który opowiadają „pierwszoroczniacy”:

Przychodzi student medycyny do piekarni:

-Poproszę chleb.

-Bochenek? -pyta ekspedient

-S*********! -wchodzi i trzaska drzwiami

*bada bum tss*

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s