Dzisiejszy wpis o kolejnym symbolu medycyny (chyba dużo mniej popularnym niż Laska Eskulapa), a konkretnie o konwalii 🙂
Kwiat, który chyba wszyscy znają, kojarzący się z wiosną, bo kwitnie w tym okresie (stąd jej nazwa), dekoracja wielu ogrodów do 2014 roku jeszcze znajdowała się pod ochroną. Jeśli chodzi o medycynę to w medycynie ludowej napar z konwalii stosowano w leczeniu wielu dolegliwości: bólu, epilepsji, dny moczanowej, w chorobach serca… dodatkowo była stosowana w celu poprawienia pamięci i jako środek przeczyszczający. W 1838 r. wykryto w konwalii dwa pierwsze glikozydy: konwalamarynę i konwalarynę. Lata później, a konkretnie w 1867 r. stwierdzono podobne działanie nasercowe konwalamaryny do glikozydów naparstnicy. Dopiero w 1929 r. odkryto glikozyd konwalatoksynę, uznany za najważniejszy spośród tego typu związków występujących w konwalii, co sprawiło, że gatunek wrócił do użytkowania zielarskiego. Konwalatoksyna ma działanie nasercowe i niestety przy przedawkowaniu jest bardzo trująca. Spośród wszystkich znanych glikozydów konwalatoksyna wykazuje największe działanie na mięsień sercowy i działa 10-krotnie silniej niż digoksyna.
Prawdopodobnie to szerokie zastosowanie konwalii sprawiło, że stała się ona średniowiecznym symbolem sztuki medycznej, z którym np. można zobaczyć Mikołaja Kopernika 🙂
Poza tym najważniejszym dla nas symbolem, konwalia jest również symbolem czystości, skromności, młodości, pomyślności i szczęścia (używana np. w bukietach panien młodych i dziewczynek idących do Pierwszej Komunii), jest również symbolem nieśmiałości i kwiatem poświęconym Marii z Nazaretu.
A w dzisiejszych czasach konwalie można jeszcze zobaczyć np. w godle Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego 🙂